Dlaczego oni to zrobili? Wiedzą jak go nienawidzę. Nienawiść, to podobno uczucie, którego nikt nie powinien doświadczyć. Pierwszy raz w życiu kogoś naprawdę znienawidziłam. Kiedyś mówiłam "Nienawidzę szkoły, nauczycieli, fałszywych przyjaciół". Jednak teraz wiem, że nienawiść, to za dużo powiedziane. Tego po prostu nie lubiłam. A kogo nienawidzę? Mojego dawnego, najlepszego przyjaciela.
Kiedyś wygrawerowaliśmy na drzewie nasze inicjały. Rok temu je zdrapałam. Miałam depresję przez długi czas. Gdy już się pozbierałam, rodzice wszystko zniszczyli. Pewnie nikt nie wie o co chodzi, więc wyjaśnię Wam.
2005 r.
Miałam dziesięć lat. Znajomych mi nie brakowało, ale prawdziwego przyjaciela nie miałam. Właśnie patrzyłam przez okno, jak ktoś wprowadza się do domu obok. Jakiś mężczyzna, kobieta, dwie dziewczyny i chłopak. Wtedy nie sądziłam że będę go nienawidzić.
Miałam dziesięć lat. Znajomych mi nie brakowało, ale prawdziwego przyjaciela nie miałam. Właśnie patrzyłam przez okno, jak ktoś wprowadza się do domu obok. Jakiś mężczyzna, kobieta, dwie dziewczyny i chłopak. Wtedy nie sądziłam że będę go nienawidzić.
Pół roku później
Szłam do domu, gdy nagle potknęłam się i upadłam na ziemię. Z mojego kolana momentalnie popłynęła krew. Zaciskałam zęby z bólu, a na dodatek nie było żadnych szans, żebym się podniosła z chodnika.
- Jezu! Wszystko w porządku? - Wtedy pierwszy raz usłyszałam ten piękny głos.
Około trzynastoletni, spanikowany chłopak klęczał nade mną.
- Jest ok. Pomożesz mi wstać? - Wypowiedziałam z uśmiechem.
Jak na dziesięciolatkę potrafiłam dobrze udawać.
- Jasne.
Chłopak zrobił to, o co go poprosiłam, wziął mnie na ręce i zaniósł do domu. Nie sądziłam, że taka młoda osoba, może być aż tak pomocna.
Gdy moi rodzice nas zobaczyli przerazili się. Mama zaczęła opatrywać ranę, a tata rozmawiał z chłopcem.
- Bardzo dziękujemy za Twą pomoc.
- Nie ma za co - uśmiechnął się ciepło. - Jeśli nie mają państwo nic przeciwko, wpadłbym później zobaczyć, jak z nogą.
- Oczywiście że nie.
Kilka godzin później drzwi od mojego pokoju otworzyły się, a ja ujrzałam owego chłopaka.
- Cześć, nie przeszkadzam?
- Jasne, że nie. Jeszcze raz Ci dziękuję.
- Nie ma za co dziękować.
Przedstawiliśmy się sobie i zaczęliśmy rozmawiać. Dowiedziałam się o nim bardzo dużo.
Od tego czasu byliśmy nierozłączni. Rodzice też się poznali i polubili. Zawsze śmiali się z tego, że wszystko robimy razem. Najpierw myśleli, że to tyko dziecięce przyjaźnie i za jakiś czas będziemy zwykłymi znajomymi.
Szłam do domu, gdy nagle potknęłam się i upadłam na ziemię. Z mojego kolana momentalnie popłynęła krew. Zaciskałam zęby z bólu, a na dodatek nie było żadnych szans, żebym się podniosła z chodnika.
- Jezu! Wszystko w porządku? - Wtedy pierwszy raz usłyszałam ten piękny głos.
Około trzynastoletni, spanikowany chłopak klęczał nade mną.
- Jest ok. Pomożesz mi wstać? - Wypowiedziałam z uśmiechem.
Jak na dziesięciolatkę potrafiłam dobrze udawać.
- Jasne.
Chłopak zrobił to, o co go poprosiłam, wziął mnie na ręce i zaniósł do domu. Nie sądziłam, że taka młoda osoba, może być aż tak pomocna.
Gdy moi rodzice nas zobaczyli przerazili się. Mama zaczęła opatrywać ranę, a tata rozmawiał z chłopcem.
- Bardzo dziękujemy za Twą pomoc.
- Nie ma za co - uśmiechnął się ciepło. - Jeśli nie mają państwo nic przeciwko, wpadłbym później zobaczyć, jak z nogą.
- Oczywiście że nie.
Kilka godzin później drzwi od mojego pokoju otworzyły się, a ja ujrzałam owego chłopaka.
- Cześć, nie przeszkadzam?
- Jasne, że nie. Jeszcze raz Ci dziękuję.
- Nie ma za co dziękować.
Przedstawiliśmy się sobie i zaczęliśmy rozmawiać. Dowiedziałam się o nim bardzo dużo.
Od tego czasu byliśmy nierozłączni. Rodzice też się poznali i polubili. Zawsze śmiali się z tego, że wszystko robimy razem. Najpierw myśleli, że to tyko dziecięce przyjaźnie i za jakiś czas będziemy zwykłymi znajomymi.
2008 r.
- Na zawsze przyjaciele.
- Na zawsze - potwierdziłam.
- Obiecaj, że nigdy mnie nie zostawisz.
- Obiecuję.
Tylko dlaczego JA go wtedy nie poprosiłam, żeby on też mi to obiecał?
2010 r.
- Nie chcę tam jechać bez Ciebie - mówił smutny.
- Jedź! Są telefony. Będziemy rozmawiać codziennie. Zrób to dla mnie, proszę.
- Dla Ciebie wszystko - przytulił mnie i wsiadł do samochodu.
Jakiś czas później.
Na początku rozmawialiśmy cały czas. Byłam z niego tak cholernie dumna. Doszedł tak daleko... Tak daleko, że pokochał fanów i swoich przyjaciół bardziej ode mnie. Po jednym z występów zadzwoniłam, żeby jak zwykle mu pogratulować. Nie odebrał. Wtedy i już nigdy później. Napisałam sms-a. Nie odpisał. Wtedy i już nigdy później. Gdy oglądałam filmiki na Youtube z jego udziałem, byłam załamana. Płakałam na każdym, gdy tylko widziałam, jak wygłupia się z nowymi przyjaciółmi. "Za kim najbardziej tęsknicie?" - Zapytał prezenter na jednym z nagrań.
- Nie chcę odpowiadać na to pytanie - odpowiedział ON.
Znienawidziłam go.
2012 r. styczeń
Pieprzone gwiazdy. Przyjechał na odwiedziny z tym swoim zespolikiem. Znowu. A ja co zrobiłam? Jak zwykle pojechałam na ten czas do babci. Nie chcę go już nigdy widzieć.
2012. 09. 04 (teraźniejszość)
Tak właśnie wyglądała moja historia. A teraz o tym, co się stało. Rodzice stwierdzili, że od czasu kiedy przestałam z nim utrzymywać kontakt, jestem jak duch. Może i tak jest, ale to moja sprawa. Tylko oni nie potrafią tego uszanować.
Od dwóch tygodni mieszkamy tutaj. W Londynie. W domu obok NIEGO. Obok NICH. Ale ON o tym nie wie. Dowie się dzisiaj, gdy wrócą z trasy.
Zajebisty, fascynujący <3 Czekam na rozdział 1 :D Zaczęło się na prawdę ciekawie
OdpowiedzUsuń(YEAH!!! PIERWSZA DODAŁAM KOMENTARZ! :D )
Świetne <33 haha jestem 2 ! XD Zapraszam do mnie :
OdpowiedzUsuńhttp://el-amor-siempre-nos-muestra-el-camino.blogspot.com/
super sie zapowiada <33 czekam na 1 rozdział i zapraszam do siebie :D <33333
OdpowiedzUsuńPodoba mi się. Ciekawe kto to ten - ON X D
OdpowiedzUsuńCzekam na nn i zapraszam do mnie - http://fable--or-dream.blogspot.com/
heh, moge sie założyć że to Zayn :D
UsuńPs. Dodaj bohaterów. : )
OdpowiedzUsuńBoże.! To jet świetne.! Dopiero dodałyście prolog, a ja już jestem zachwycona.! Na pewno będę tutaj wpadać. Czekam na pierwszy rozdział i mam nadzieję, że wtedy poznam odpowiedź, kto to ten ON. Mam pewne przypuszczenia, ale chcę się do końca upewnić czy mam rację. W głębi duszy liczę, że tak :)
OdpowiedzUsuńNo nic... Oby tak dalej.!
PS. Zgadzam się z Milą, jeśli to nie problem, to dodajcie bohaterów. Z chęcią się dowiem, jak wygląda główna bohaterka i inne osoby z tego opowiadania.
Przesyłam buziaki i pozdrawiam.!
Wasza najwierniejsza czytelniczka :P
Już nie mogę doczekać się pierwszych rozdziałów :)
OdpowiedzUsuńJapierdole to jest zajebiscie fascynujące jestem ciekawa kto to ten były przyjaciel.Czekam na 1 rozdział.
OdpowiedzUsuńo jaaa ciekawie sie zaczyna czekam na 1 rozdział paulina xx
OdpowiedzUsuńSwitnyyy !!
OdpowiedzUsuńOby Harry , oby Harry ;p
czekam na 1 rozdzial , wasza nowa czytelniczka :)
suuper...na pewno będę czytać bo obiecująco się zaczyna...miałam nadzieje że to harry ale to chyba louis...o rodzinie to piszesz tak jak jest naprawde?? jeśli tak to to na pewno louis... czekam na nn ....sabgli
OdpowiedzUsuńJezu szybko pisz następny rozdział! Już nie mogę się doczekać! Zapraszam na mojego bloga http://notidealbutmylife.blogspot.com :>
OdpowiedzUsuńomg, no bomba !
OdpowiedzUsuńczekam nn ! <3
Wyjebisztyy! Czekam na następny. Kiedy będzie? Jestem bardzo ciekawa. Dodaje do obserwatorów. Macie +1 czytelniczkę :D Będę sprawdzać codziennie czy są rozdziały :D Podejrzewam kogoś :D Obliczyłam to sobie, po ich wieku ^^ Hah. naprawdę fajnie się zapowiada! Dodawaj szybko następny gdyż chcę żeby moje przypuszczenia się sprawdziły. Wpadaj do mnie jak chcesz i jak ci się spodoba, może zostaniesz na dłużej ^^
OdpowiedzUsuńSuper ! Już nie mogę doczekać się pierwszego rozdziału ! :D
OdpowiedzUsuńhttp://faith-hope-love-opowiadania.blogspot.com/
http://anything-is-possible-opowiadania.blogspot.com/
Cudo !
OdpowiedzUsuńZapowiada się naprawdę rewelacyjnie !
OdpowiedzUsuńwow trafiłam tu przez przypadek i szykuje się fajne historia. :D Prolog bardzo mi się spodobał i jestem ciekawa dlaczego Liam nie odbierał 33 a więc nie przedłużając idem czytać kolejne rozdziały xxd
OdpowiedzUsuńWow. Przejęłam się. Serio.
OdpowiedzUsuń